Marks o Żydach
Karol Marks to jeden z patronów współczesnej lewicy. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z jego realnych poglądów na różne sprawy. Poniżej kilka fragmentów z artykułu" Zur Judenfrage" (W kwestii żydowskiej) opublikowanego przez Marksa w „Deutsch-Franzôsische Jahrbücher” (Paryż 1844|).
"Nie szukajmy tajemnicy Żyda w jego religii, lecz szukajmy tajemnicy religii w rzeczywistym Żydzie. Jaka jest świecka podstawa żydostwa? Praktyczna potrzeba, własna korzyść.
Jaki jest świecki kult Żyda? Handel. Jaki jest jego świecki bóg? Pieniądz. Otóż właśnie! Emancypacja od handlu i od pieniądza, a zatem od praktycznego, rzeczywistego żydostwa byłaby autoemancypacją naszych czasów.
Taka organizacja społeczeństwa, która by usunęła przesłanki handlu, a więc i samą możliwość handlu, uniemożliwiłaby istnienie Żyda. Jego świadomość religijna rozwiałaby się jak mdłe opary w atmosferze prawdziwego życia społecznego.
(...) Przez żydostwo rozumiemy więc pewien powszechny współczesny element antyspołeczny, który osiągnął swą obecną skrajną postać przez rozwój historyczny, do którego Żydzi, w tym sensie ujemnym, gorliwie się przyczynili; w tej obecnej zaś skrajnej postaci element ten musi nieuchronnie ulec likwidacji".
To nie jest fragment "Mein Kampf" Adolfa Hitlera. To Karol Marks. Jakim cudem tak wściekły antysemita jest wciąż lansowany przez współczesną lewicę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz