niedziela, 10 stycznia 2021

Seksualne szaleństwa "czerwonej Szury" ...


Wszystko już było ...?
Obyczajowe szaleństwo Aleksandry Kołłontaj ....

Lewica chętnie przedstawia swoje poglądy jako "postępowe", zwłaszcza w kwestii seksualności i rodziny. Prawda jest jednak taka, że czerwoni są jak pies ciągle goniący swój ogon ... a wszystko już było.
Aleksandra Kołłontaj (1872-1952) była najbardziej znaną kobietą wśród bolszewików w początkach ich władzy nad Rosją. Była też feministką o poglądach które i dzisiaj nawet po lewej uznawane są - przynajmniej oficjalnie - za radykalne. Głosiła oto, że "wolny seks" bez zobowiązań to środek "psychologicznego wyzwolenia kobiet w społeczeństwie całkowicie zdominowanym przez mężczyzn". Za dopuszczalne uważała WSZELKIE rodzaje związków seksualnych i doprowadziła min. do zalegalizowania w bolszewickiej Rosji homoseksualizmu. Uważała też, że normalna rodzina zaniknie a wychowanie dzieci przejmie państwo. Postulowała żeby odbierać dzieci matkom w chwili narodzin i oddawać do żłobków. Miało to "wyzwolić kobietę z niewoli rodziny" i stworzyć nowego człowieka, nieznającego kim jest ojciec, matka i czym jest rodzina. Zniszczeniu rodziny służyła też legalizacja prostytucji i aborcji oraz powszechna edukacja seksualna.
Kołłontaj była też radykalnie antychrześcijańska, a w kwestiach gospodarczych nawet ultraradykalna. Otwarcie potępiała Lenina za politykę NEP - częściowe przywrócenie własności i mechanizmów wolnorynkowych w gospodarce.
Skutki praktycznej realizacji obłąkanych idei Aleksandry Kołłontaj okazała się katastrofalne dla sowieckiego społeczeństwa. Doszło do całkowitej demoralizacji większości młodzieży, szczególnie dziewcząt. Aborcja upowszechniła się na skalę niewidzianą nawet współcześnie w żadnym rozwiniętym społeczeństwie. Ogromnym problemem były choroby weneryczne. Plagą o katastrofalnych rozmiarach było sieroctwo i bezdomność dzieci. Oczywiście nie było żadnego "wyzwolenia kobiet". Wręcz przeciwnie - nowe porządki, zbudowane na ideach Kołłątaj, upodliły kobiety jak nigdy dotąd, pozbawiając je ochrony, jaką zawsze dawała rodzina i macierzyństwo.
Postęp? Nie ma żadnego postępu ....