Maurycy Mochnacki.
Ryt. S. Łukomski.
"W tym zawsze jednakowym trybie postępowania polityka carów ma trzy oddzielne epoki. W pierwszej podburzają, zakładają miny w środku sąsiedzkiego kraju, który życzą sobie opanować. Jest to czas niewidomych wpływów, przekupstw, obietnic. W drugiej występują jawnie z interwencją: nasamprzód gwarantują, potem protegują nieszczęśliwego sąsiada, zawsze na jego własne żądanie. W Szwecji poddani wzywali pośrednictwa moskiewskiego, w Polsce król na czele wielkich panów, w Turcji sam sułtan. Jest to czas mamienia zachodnich dworów. Dyplomatyka moskiewska wśród tych okoliczności rozwija swe talenty w Europie; wysławia bezinteresowność cara, wspaniałomyślność, zamiłowanie pokoju. Zaczepnym poruszeniom wojsk jego nadaje słuszne pozory; zaś Berlin i Wiedeń częścią oszukać, częścią do pewnego udziału w rozboju wciągnąć usiłuje. Gdy tym kształtem zabór bez zwycięstw, bez rozlewu krwi, bez żadnego niebezpieczeństwa, w połowie do skutku przyszedł, wtedy dopiero, to jest w trzeciej i ostatniej epoce polityka moskiewska zaczyna być zachowawczą, konserwatorską. Wtedy to carowie uśmierzają bunty, zaludniają Syberię wichrzycielami porządku, jednym słowem rządzą krajem, który podług wyrazów ich gazety powinien się mieć za szczęśliwego, że straciwszy niepodległość pełną wewnętrznych zaburzeń, składa część cesarstwa wszech Rosji".
Maurycy Mochnacki, "O charakterze zaborów rosyjskich", 1833.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz