Wolter (François-Marie Arouet).
Wolter czyli król hipokrytów
Wolter ..... Wolter, pol. Wolter, właśc. François-Marie Arouet (ur. 21 listopada 1694 w Paryżu, zm. 30 maja 1778 tamże) – francuski pisarz epoki oświecenia, filozof, historia i publicysta. Tworzył satyry, powieści, dramaty oraz „Listy”...... tyle Encyklopedia. Poza tym już w szkole uczą że "Wolter wielkim był". Dla Zachodu w popularnym przekazie jego "wielkość" jest kulturowym aksjomatem. W Polsce przyjmujemy to w zasadzie bezkrytycznie, chociaż zdecydowanie wypadałoby postawić pytanie "a co w nim było takiego wielkiego?". W jego dziełach myśli oryginalnych jest tak naprawdę niewiele. Często powtarzał po innych. Samo w sobie to nie jest grzechem, ale czy naprawdę zasługuje na aurę "wielkości"? Miał też "wielki" Wolter w swoim dorobku wątki wykazujące conajmniej słabość i drastyczną nieraz niekonsekwencję jego poglądów. Z jednej strony niby liberał, piewca wolności i tolerancji .... ale też zwolennik "oświeconego absolutyzmu" .... czyli rządów elit które "wiedzą lepiej" i nie bawią się z motłochem w jakąś demokrację. Właśnie dlatego był przeciwny systemowej, masowej edukacji, którą jego współcześni wyznawcy uważają przecież za jeden z fundamentów "demokratycznego społeczeństwa". Kształcenie niższych klas uważał za zbędne, wręcz szkodliwe dla "oświeconego monarchy" i elit budujących "nowoczesne społeczeństwo". Z fascynacji Woltera ideą monarchii absolutnej wprost wynikało jego zaślepienie Rosją i bezbrzeżna wręcz pogarda dla Polski. Wolter pod koniec życia był klasycznym "pożytecznym idiotą" carycy Katarzyny i otwarcie przyznawał jej prawo do siłowego zdławienie Rzeczypospolitej. Widział w tym najlepszy środek dla zaprowadzenia w Europie Środkowej idei Oświecenia. Zrobił wiele dla propagandowego usprawiedliwienia rosyjskiego imperializmu bezkrytycznie powtarzając twierdzenia rosyjskiej narracji nt. Polski, nawet tych absolutnie, krzywdząco niesprawiedliwych. Był również wielkim chwalcą Prus. W korespondencji z królem Fryderykiem II posunął się nawet do uznania rozbioru Polski za pomysł "genialny". Trzeba przyznać że później to jednak odwołał. Uznał się za naiwnego głupca przypisującego zwłaszcza Rosji oderwaną od rzeczywistości motywację. Niestety, jego wcześniejsze pisma już tak mocno zagnieździły się w opinii Zachodu, że są tam do tej pory i wciąż wyrządzają nam ogromne szkody.
Warto też wspomnieć, że ten ukochany przez współczesnych liberałów Wolter, wbrew głoszonym oficjalnie hasłom, realnie wogóle nie praktykował tolerancji religijnej. Był wściekle, fanatycznie wręcz antykatolicki, co było też jedną z przyczyn jego ślepej wrogości wobec Polski. Głoszone przez Woltera hasła stały się później ideowym fundamentem antykatolickich zbrodni "Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Inną "czarną kartą" w jego dorobku jest zajadła wrogość wobec Żydów. W swoich artykułach (min. w Dictionnaire philosophique) opisywał on ich ZAWSZE źle, zawsze tendencyjnie i zawsze z jawną, oszalałą wręcz pogardą. Część badaczy uważa że Wolter był nie tyle antysemicki ile antybiblijny - generalnie nienawidził wszystkie religie Księgi i tak samo szczuł na ich wyznawców. Jakkolwiek było faktem jest, że antyżydowskie pisma Woltera były swoistą "nobilitacją" antysemityzmu wśród zachodniej burżuazji i przyłożyły się do krwawych tragedii XX wieku. Zdecydowanie negatywne były też jego poglądy na temat islamu. Proroka Mahometa i jego wyznawców Wolter przedstawiał (np. w Le fanatisme ou Mahomet - Fanatyzm czyli Mahomet) tak źle, że współcześnie chyba nie dałoby się ich opublikować. Ze wszystkich największych religii tylko hinduizm mógł liczyć na przychylność Woltera. Księgi Wedy uważał on nawet za największy dar Wschodu dla niższego kulturowo Zachodu. Chętnie przeciwstawiał je Biblii i cywilizacji zbudowanej na jej przekazie. Zaiste .... "król filozofów".
Wpływ Woltera na kulturę Zachodu był ogromny .... ale czy był to wpływ dobry? Zachód niech sobie robi z nim co chce, ale najwyższy już czas na polską KRYTYKĘ WOLTERA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz