Prymas Michał Jerzy Poniatowski.
Mal. Marcello Bacciarelli.
Prymas zdrajcą?
Czy oskarżenia o zdradę lekko stawiane wobec Prymasa Michała Poniatowskiego (1736-1794) są zasadne? Moim zdaniem nie.
Prymas od początku otwarcie krytykował stronnictwo reformacyjne za program związania się z Prusami – jego zdaniem naiwny, oparty na nierealnych przesłankach i grożących gwałtownym pogorszeniem stosunków z Rosją. W tej kwestii historia w pełni przyznała mu rację. Na mocy Konstytucji 3 Maja wszedł w skład rządu (Straży Praw) jako prezes Komisji Edukacyjnej. Do Targowicy przystąpił kiedy zapadła decyzja o akcesie króla (23 lipca 1792), uzgodniona z Hugonem Kołłątajem, Stanisławem Małachowskim i Ignacym Potockim – czyli z przywódcami stronnictwa konstytucyjnego (reformatorskiego). Co do samej Konfederacji Prymas nie miał złudzeń. Uważał ją za związek działający na szkodę suwerennego państwa. Akces traktował jako jedyne rozwiązanie wobec odrzucenia przez carycę Katarzynę propozycji rokowań. Rzeczpospolita nie mogła wygrać tej wojny (drastyczna różnica sił), a przystąpienie do Targowicy w mniemaniu obu stronnictw (regalistów i reformatorów) miało odbudować zaufanie Rosji do króla i ustrzec Rzeczpospolitą przed kolejnym rozbiorem. Po przystąpieniu do Konfederacji Prymas wszedł w skład Komisji Edukacyjnej Koronnej. Udało mu się przerwać rozkradanie funduszy edukacyjnych przez „starych” targowiczan i finalnie przejąć kontrolę nad Komisją.
Prymas Poniatowski mimo nacisków rosyjskiego posła Sieversa odmówił udziału w Sejmie Grodzieńskim, który przypieczętował drugi rozbiór Polski. Jako członek reaktywowanej Rady Nieustającej (nowego rządu) Prymas walczył z biskupem inflanckim Józefem Kossakowskim. Biskup ów był jednym pierwszych targowiczan. Ten jawny zdrajca, całkowicie uległy wobec Rosji, był też litewskim separatystą. Prymas otwarcie zarzucał mu również chciwość i kradzież funduszy publicznych. Przez swoje kontakty w Petersburgu Kossakowski próbował wymusić ustąpienie Prymasa i samemu przejąć prymasostwo. Poniatowskiemu udało się zablokować te działania, grożące rozerwaniem Kościoła w Rzeczypospolitej.
Wobec zajęcia przez Prusy Wielkopolski z Gnieznem Prymas działał na rzecz utworzenia diecezji warszawskiej i złączenia z nią prymasostwa. Chciał w ten sposób odebrać Prusom możliwość ingerowania w sprawy Rzeczypospolitej właśnie za pośrednictwem urzędu Prymasa.
Wobec Powstania Kościuszkowskiego Michał Poniatowski był krytyczny. Uważał ten pozbawiony realnych szans zryw za samobójstwo, nie udzielił mu oficjalnego wsparcia i pozostał wierny królowi. Nie była to zdrada, ale tak została odebrana przez radykalną część powstańców, poszczutą przez Hugona Kołłątaja. Pod koniec czerwca na skutek pogorszenia się sytuacji militarnej i działań warszawskich jakobinów (zwłaszcza Jana Dembowskiego) jawnie oskarżono Prymasa o zdradę i zażądano jego śmierci. Kościuszko rzucił do akcji wojsko i spacyfikował stolicę, co prawdopodobnie uratowało Poniatowskiego przed linczem. Miesiąc później Prymas był już poważnie chory. Zmarł 12 sierpnia. Ani choroba ani śmierć nie były gwałtowne. Od razu pojawiły się jednak plotki o śmierci samobójczej z obawy przez rozliczeniem „za zdradę”. Niestety do tej pory te plotki znajdują wdzięcznych słuchaczy, chociaż rzetelne badania dawno temu odrzuciły zarówno zasadność oskarżenia Prymasa o zdradę jak i przekonanie o jego samobójstwie.
Prymas Michał Poniatowski nie był zdrajcą. Został zaszczuty przez powstańczą lewicę, szukającą „kozłów ofiarnych”, na których mogłaby zrzucić odpowiedzialność za własne klęski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz